Kilka szczegółów.
Filtr nachodzi na obiektyw kamery z niewielkim luzem, dlatego należy zrobić coś, by ten pozostał na miejscu i nie zsunął się. Ja zastosowałem tzw. ABS, czyli taką elastyczną farbę (silikon, gumę?), która po wyschnięciu pozostaje miękka, po ugięciu (naciśnięciu) łatwo powraca do pierwotnego kształtu, i (co chyba najważniejsze) stawia opór, co uniemożliwia zsunięcie się filtra z obiektywu. Naniosłem cztery niewielkie kropelki na górną część gwintu filtra (widać jedną z nich na zdjęciu).
Musiałem też nieco zeszlifować filtr, aby szkło filtra przyszło możliwie najbliżej soczewki obiektywu i obudowa filtru nie zasłaniała widoku, co (bez wykonania tego zabiegu) powoduje powstanie niewielkiej (ale jednak) winiety, bo brzeg filtra opiera się na obudowie urządzenia.
Szlif wykonałem papierem ściernym nawiniętym na rurkę o średnicy takiej, jak obudowa kamery. Teraz pięknie jest spasowane.
Soczewka obiektywu (przynajmniej w moim egzemplarzu) nie wychodzi poza obrys obiektywu (różnica jest mikroskopijna) więc nie mam obaw, że szkło będzie dotykać soczewki i powodować uszkodzenia. Zresztą można i temu zaradzić oddzielając szkło od soczewki mikrokropelkami np. ABS-u, naniesionymi na szkło (na jego brzegach) wewnątrz obiektywu.
obiektywu.
View attachment 44865View attachment 44866